Dnia 24.05.2013r. odbyło się w Warszawie jedno z największych wydarzeń robotycznych w Warszawie – Noc Robotów. Jest to coroczna impreza organizowana przez Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów, z myślą o przedstawicielach nauki i biznesu, studentach, młodzieży szkolnej, przedszkolnej oraz każdej innej osobie zainteresowanej zagadnieniami związanymi z robotyką.
Na reklamy PIAP’u można było się natknąć niemal w całej stolicy, nic więc dziwnego, że frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów – podobno łącznie zjawiło się ponad 3000 ludzi, a w kolejce do wejścia czekało się od godziny do dwóch. Pogoda zdecydowanie nie sprzyjała – było zimno i przez cały czas padał deszcz – a mimo to, o dziwo, wszyscy cierpliwie czekali na swoją kolej w atmosferze uprzejmości i życzliwości.
Mogłoby się wydawać, że panujące warunki mogą kogoś zniechęcić, ale praktycznie nie widziało się osób wracających wzdłuż kolejki – to tylko świadczy o zainteresowaniu, jakie wzbudziła Noc Robotów. Po dwóch godzinach stania w korkach, ponad godzinie stania w kolejce, ok. 22:00 nareszcie pojawiła się nadzieja na dostanie się do środka 🙂
Jako pierwsze odwiedziłem stanowisko „przemysłowe” – halę wypełnioną klubowym światłem, wytwornicami mgły i cudami techniki prosto z nowoczesnych fabryk. Oprócz zaprogramowanych sekwencji demonstracyjnych ogromnych „paleciaków”, młodsi uczestnicy Nocy Robotów mogli sami sterować mniejszymi manipulatorami, biorąc udział w różnego rodzaju grach i zabawach.
Kolejna hala była jeszcze bardziej interaktywna, szczególnie mocno zaskoczyły mnie motywy z „Gwiezdnych Wojen” – kręcące się dookoła R2D2 i zajmujący się codziennymi sprawami star trooperzy 🙂
Przy wejściu do następnego stoiska, uwagę przykuwał zwłaszcza nietypowy i nowatorski manipulator FESTO, którego wcześniej miałem okazję zobaczyć na targach w Poznaniu kilka lat temu i który wzbudził wtedy nie mniejsze zainteresowanie. Naukowcy, którzy go stworzyli, wzorowali się na… trąbie słonia. Oprócz tego, sporo miejsca poświęcone było warsztatom dla dzieci i młodzieży, każdy mógł spróbować swoich sił w budowaniu robotów i urządzeń ze specjalnych klocków Lego Mindstorm. Do dyspozycji uczestników był także mały, zdalnie sterowany humanoid oraz roboty kategorii Minisumo.
Na stoisku Farnella było widać robota, który z dużym prawdopodobieństwem zawita za jakiś czas na blogu:)
Na innym stoisku można było sprawdzić na sobie działanie nowoczesnego sprzętu rehabilitacyjnego oraz zapoznać się z najnowocześniejszą rodziną „domowych” drukarek 3D.
Kolejny namiot poświęcono w całości bezzałogowym, latającym dronom – samolotom i wielowirnikowcom, tzw. copterom.
Dość dużą popularnością cieszyły się także mobilne manipulatory, wykorzystywane np. przez jednostki antyterrorystyczne i saperskie. Można było nawet zabawić się w operatora, korzystając z pełnego osprzętu jak w prawdziwej sytuacji „alarmowej”.
Kolejne stoisko prezentowało możliwości oprogramowania projektowego, analizy i najnowszych technologii wydruku 3D w różnych materiałach.
Intensywnie eksploatowana od początku imprezy robo-ryba ospale pływała po basenie na resztkach energii zgromadzonych w akumulatorach, lecz wciąż przyciągała tłumy zainteresowanych odwiedzających.
W jednym z namiotów można było obejrzeć prezentacje przygotowane przez koła naukowe robotyków z całej Polski – od prostych Linefollowerów, przez Minisumo, Micromouse, aż po latające drony i unoszące się nad ziemią poduszkowce.
Ostatnim stoiskiem jakie odwiedziłem, był namiot służb celnych i ochrony pogranicza – ogromne mobilne roboty, które zrobiły na mnie chyba największe wrażenie.
Mimo fatalnej pogody, tłoku i późnych godzin (po całym dniu w pracy), z przyjemnością podróżowałem od stoiska do stoiska i podziwiałem atrakcje przygotowane przez organizatorów. Ostatnio, na facebook’owym fanpage’u pojawił się wstępny pomysł zamiany „Nocy Robotów” na „Weekend Robotów” – to by było dopiero coś:) Dziękuję organizatorom i cierpliwym prezenterom (oraz prezenterkom) za owocnie spędzony piątkowy wieczór i… do zobaczenia za rok 🙂