Firma IAI z Izraela (ang. Israel Aerospace Industries) wprowadziła na rynek RoBattle – modularnego, militarnego robota o bardzo szerokim spektrum wojskowych zastosowań.
Robot bazuje na ciekawie zaprojektowanym 6-kołowym podwoziu z zawieszeniem pozwalającym m.in. na pokonywanie… pionowych ścian o wysokości wyższej niż koła robota.
Podwozie z takimi możliwościami oznacza oczywiście swobodne poruszanie się po najtrudniejszym nawet terenie. Jeśli jednak komuś byłoby mało, to IAI sprzeda mu również wersję z gąsienicami zamiast kół. Nie o samo podwozie jednak chodzi w tej branży. To, co ma do zaoferowania firma z Izraela, to przede wszystkim sprzedaż robota jako modularny „robotyczny zestaw”, w którym klient sam dobiera kluczowe elementy w zależności od swoich potrzeb. Można kupić RoBattle, który będzie pełnić funkcję zaawansowanego, (semi)autonomicznego strażnika, odegra rolę przynęty w wojskowej misji, lub przeprowadzi samodzielnie lub w grupie inwigilację, a nawet atak na wybrany obiekt.
Do wyboru mamy m.in.:
- system sterowania (autonomiczne, semiautonomiczne, zdalne),
- moduły nawigacji,
- moduły mapowania otoczenia,
- różne zestawy czujników (np. kamery termowizyjne i noktowizyjne),
- moduł „ładunkowy”, który może być pojemnikiem transportowym lub np. robotycznym manipulatorem,
- kilka rodzajów broni…
Platformę będzie można obejrzeć podczas nadchodzącej wystawy Eurosatory we Francji, 13 czerwca 2016 roku.
Co mnie niepokoi w RoBattle?
Ok, z punktu widzenia robotyka może nie wydaje się to być szczytem techniki i nie rodzi takich emocji jak np. spacerujący sobie beztrosko Atlas od Boston Dynamics, ale trzeba mieć na uwadze, że to właśnie takie „toporne”, stosunkowo proste konstrukcyjnie roboty będą najtańsze, a przez to najpopularniejsze wśród sił militarnych na całym świecie. I to pewnie one staną w pierwszym szeregu konfliktu, w którym pierwszy robot na podstawie własnej logiki decyzyjnej otworzy ogień do człowieka…